top of page

Korona – modernistyczny basen w sercu Krakowa, w którym przez dekady pływać

uczyli się mieszkańcy i mieszkanki miasta. Teraz czeka go rewitalizacja. Tuż przed

nią zanurzamy się więc w jego historii, wracamy do jego wyjątkowej formy i

zapomnianych detali. To właśnie w tym miejscu zaczyna się nasza kolejna

architektoniczno-modowa opowieść.

Basen przy ulicy Kalwaryjskiej to dobrze znany adres w Krakowie. Korona to

właściwie kompleks trzech budynków z łącznikami jeszcze w socrealistycznej

estetyce projektu Jana Kruga i Władysława Marona, którego budowa rozpoczęła się

w 1956 roku. Wnętrza zaprojektował Zbigniew Chudzikiewicz.

Historyczny budynek – pomnik swoich czasów – zdobią wspaniałe zewnętrzne i wewnętrzne mozaiki krakowskich artystów, Heleny i Romana Husarskich. Co ważne, Husarscy opracowali autorską metodę obróbki ceramiki o nazwie piropiktura, która z mozaiką nie ma wiele wspólnego, ale tak przyjęło się nazywać ich prace.

Basen, taras do kąpieli słonecznych i kino letnie. Świetlica, kawiarnia, pomieszczenia

administracji i działająca do dziś część hotelowa. W podziemiu miał być basen

kajakowy. Planowano też baseny odkryte. Choć nie wszystkie zamysły udało się

zrealizować, to Korona była zdecydowanie jak na swoje czasy miejskim ośrodkiem

wypoczynkowo-sportowym, w którym krakowianie mogli odetchnąć.

Brutalistyczny obiekt z zachwycającymi zdobieniami Husarskich rezonuje z nową

kolekcją. Czekoladowy brąz, szykowna krótka marynarka, zamaszyste,

monumentalne, suto marszczone spodnie. Proste formy, surowe i zarazem

eleganckie kolory, intrygujące detale. Kolejne warstwy do odkrycia. Zgaszona,

niezwykle zmysłowa i nieoczywista czerwień na kompletach vintage. Przeskalowany,

dodający siły garnitur w odcieniu nieba nad Krakowem o zmierzchu. Świetnie

wygląda sfotografowany przez Piotra Czyża na basenie, gdzie Husarscy ozdobili

ściany fantazyjnymi rybami w odcieniach niebieskiego.

W centrum tej opowieści stoi kobieta – nieprzewidywalna, kreatywna, pełna

wewnętrznego ognia. Gosia Bochenek – dziewczyna orkiestra, krakowska bohaterka. – Poznałyśmy się, kiedy prowadziła markę Boho, ale Gosia nie zna pojęcia stagnacji. Wulkan pomysłów i kobieta o stu talentach – od mody, przez kulinaria, po film. Tworzyła ślubne scenariusze pod szyldem Boso, współtworzyła bistro Hrabina, gdzie regularnie urządzała uczty rodem z filmowej „Uczty Babette”. Później wraz z siostrą założyły piekarnię Bochenek, a między wypiekami, dżemami i bezami Gosia... zaczęła rapować – wymienia kolejne imponujące dokonania modelki Natalia Siebuła. Gosia nie tylko pisze teksty, koncertuje, reżyseruje teledyski, ale też wkrótce zadebiutuje jako reżyserka filmowa. To wszystko dzieje się w Krakowie, mieście, które od lat ją karmi – estetycznie, duchowo, towarzysko. – Wśród krakowskiej bohemy czuje się jak ryba w wodzie. I właśnie taka kobieta jest dla nas inspiracją –nie do zaszufladkowania, pełna kontrastów i nieustannie w ruchu.

regulamin sklepu

formularz zamówień indywidualnych

bottom of page